Czy przyznanie patentu równa się przyznaniu prawa do korzystania z opatentowanego wynalazku?
Technologia napędza rozwój, a wprowadzanie nowych i skutecznych rozwiązań jest opłacalne. Warto patentować swoje wynalazki, aby móc czerpać z nich jak najwięcej korzyści. Jak jednak ma się opatentowanie wynalazku do samego z niego korzystania? Aby móc odpowiedzieć na postawione w tytule wpisu pytanie, należy wcześniej zrozumieć podstawowe kwestie dotyczące patentu na wynalazek, korzystania z wynalazku, a także wynalazku samego w sobie.
Czym jest wynalazek?
Niejednokrotnie przepisy prawa wskazują na ścisłe definicje pojęć, które wprowadzają – wynika to z potrzebny każdorazowego zakwalifikowania danego stanu faktycznego jak podlegającego danej regulacji, czego z kolei wymaga sprawiedliwe stosowanie prawa; taki formalizm jest w prawie niezbędny. Niemniej wynalazek nie ma ogólnej definicji – przy czym w tym wypadku jest to wręcz regułą obowiązującą w polskim i zagranicznym ustawodawstwie, a także w przepisach międzynarodowych. Na pewno można stwierdzić, że wynalazek jest dobrem niematerialnym, chronionym prawem własności intelektualnej, konkretnie przemysłowej. Z orzecznictwa wynika, że wynalazek to rozwiązanie „jakiegoś problemu przy posłużeniu się zdatnymi do opanowania siłami przyrody dla osiągnięcia przyczynowo przewidywalnego rezultatu leżącego poza sferą intelektualnego oddziaływania człowieka”. W ustawie zaś wskazuje się tylko przesłanki, które wynalazek musi spełnić, aby mógł zostać opatentowany. Wynalazek patentowalny to taki, który jest nowy, posiada poziom wynalazczy i nadaje się do przemysłowego stosowania. Nowy – to znaczy nie będący częścią stanu techniki. Posiadający poziom wynalazczy – czyli taki, że nie wynika z niego dla znawcy w sposób oczywisty. W końcu wynalazek stosowalny to taki, który pozwala uzyskać wytwór lub może być inaczej wykorzystany do działalności przemysłowej. Cechy te sprawdza się w trakcie badań zdolności patentowej.
Czym właściwie jest korzystanie z wynalazku?
Także korzystanie z wynalazku nie ma definicji ustawowej – chociaż w ustawie Prawo własności przemysłowej znajdziemy takie sformułowanie (np. „może korzystać z tego wynalazku”), to żaden przepis prawa nie wyjaśnia, na czym dokładnie polega. Korzystanie z wynalazku to działanie pozwalające na czerpanie korzyści z przedmiotu patentu, w tym zwłaszcza korzyści materialnych. Oznacza to każdą czynność, która polega na używaniu rozwiązania technicznego i przynosi korzyści z wiedzy technicznej, która zawarta jest w wynalazku. Może to być wprowadzenie wynalazku do obrotu, pobieranie opłat licencyjnych czy samo udzielenie licencji. W związku z tym korzystać z wynalazku może uprawniony, ale też osoba trzecia – za zgodą uprawnionego bądź na podstawie upoważnienia ustawowego.
Czy przyznanie patentu równa się możliwości korzystania z wynalazku?
Odpowiedź na to pytanie zawarta jest w artykule 63 ustawy Prawo własności przemysłowej. Zgodnie z nim przez uzyskanie patentu nabywa się prawo wyłącznego korzystania z wynalazku w sposób zarobkowy lub zawodowy na całym obszarze Polski. Ten przepis wprost wskazuje, że podstawowym uprawnieniem wynikającym z patentu jest monopol korzystania z opatentowanego wynalazku. Z tego wynika – i jest to niezwykle ważne w przypadku własności intelektualnej – również to, że uprawniony może zakazać osobom trzecim korzystania z wynalazku. Co jednak istotne, korzystanie z wynalazku możliwe jest bez jego wcześniejszego opatentowania – ale tylko patent umożliwia wynalazcy powstrzymanie od tego osób trzecich. Niemniej korzystanie z wynalazku jest podstawowym prawem uprawnionego. Rozróżnienie będzie miało znaczenie w przypadku, gdy to nie wynalazca, a na przykład jego pracodawca opatentował wynalazek.